Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

6 września 1982 r. polska ambasada w Bernie została zajęta przez czterech

6 września 1982 r. polska ambasada w Bernie została zajęta przez czterech napastników, którzy oświadczyli, że są członkami organizacji Powstańcza Armia Krajowa, a ich celem jest
obalenie komunizmu na terenie Polski.

Grupą dowodził Florian Kruszyk, pozostała trójka składała się z Krzysztofa Wasilewskiego, Mirosława Plewińskiego i Marka Michalskiego. Byli uzbrojeni w strzelby Remington Wingmaster, nosili też mundury i maski gazowe. Zażądali oni: zniesienia stanu wojennego w Polsce, wypuszczenia więźniów politycznych i ustąpienia rządu gen. Jaruzelskiego. Zagrozili, że w razie niespełnienia żądań, wysadzą ambasadę w powietrze.

Szwajcarskie służby porządkowe szybko jednak zorientowały się, że mają do czynienia z prawdziwymi amatorami: atakujący nie mieli wyraźnego planu, działali w sposób nieskoordynowany i szybko puszczały im nerwy. Szwajcarzy wynegocjowali wypuszczenie najpierw ciężarnej pracownicy, potem zwolnienia wszystkich kobiet, aż wreszcie poza napastnikami w ambasadzie zostało tylko 5 osób. Widząc, że zbliża się termin ultimatum, Kruszyk i jego ludzie zmienili żądania: chcieli 3 mln franków i bezpiecznego transportu do Albanii lub Chin.

Szwajcarzy jednak dostrzegli, że Polacy się załamują i 9 września przypuścili szturm na ambasadę. W ciągu pół minuty placówka była wolna. Na zdjęciu komandosi wyprowadzają jednego z napastników.

Śledztwo wykazało, że „Powstańcza Armia Krajowa” licząca rzekomo trzy tysiące członków i mająca bazy w Albanii to wymysł Kruszyka, który okazał się (mało skutecznym) byłym agentem SB i uciekinierem ściganym listem gończym, a cała akcja miała od początku charakter napadu rabunkowego. Kruszyk dostał wyrok 6 lat więzienia, cała reszta od 2,5 do 3 lat.

Akcja została wykorzystana politycznie tak przez ekipę Jaruzelskiego (oskarżającą o jej zorganizowanie „Solidarność”), jak i opozycję antykomunistyczną (twierdzącą, że to prowokacja SB). Jak na ironię, najlepiej na całym zamieszaniu wyszła Szwajcaria, która zyskała dostęp do tajnych dokumentów trzymanych w ambasadzie.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…