Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Bitwa pod Karánsebes stoczona została 17 września 1788 znana jako "bitwa,

Bitwa pod Karánsebes stoczona została 17 września 1788 znana jako „bitwa, której nie było”.
Od roku 1787 toczyła się wojna pomiędzy Rosją i Turcją. Będący w sojuszu z Katarzyną II władca Świętego Cesarstwa Rzymskiego, Józef II Habsburg, postanowił wykorzystać tę sytuację i dokonać rozbioru Imperium Osmańskiego.
Cesarz zgromadził ogromną armię. W sześciu korpusach było łącznie 245 tysięcy ludzi z 36 tysiącami koni. Pod jego osobistym dowództwem znajdowała się główna armia licząca 125 tysięcy żołnierzy i 22 tysiące koni. Komenda była niemiecka, a w jej skład oprócz Austriaków wchodzili także: Serbowie, Węgrzy, Chorwaci, Słoweńcy, Włosi, Czesi oraz Polacy i Rusini z I zaboru w większości nieznający
 niemieckiego, a na dodatek skłóceni między sobą. 
Turecki sułtan miał pod swoją komendą 100 tysięcy karnych,
 dobrze wyszkolonych ludzi.
W noc 19 września 1788 roku kawaleria straży przedniej przeszła w okolicach miejscowości Karánsebes most na rzece Temesz i rozlokowała się obok obozu trupy Wołochów. Tam kawalerzystów ugoszczono m.in. alkoholem, a ci postanowili kupić jego cały zapas, nie dzieląc się z nadchodzącą piechotą. Wywiązała się kłótnia pomiędzy oddziałami, zakończona strzelaniną i walką na szable. Piechurzy, chcąc zmusić kawalerzystów do odwrotu, zaczęli krzyczeć:
 Turci, Turci! Szeregi jednych i drugich ogarnęła panika.
Tymczasem na drugim brzegu rozlokowywały się główne siły Józefa II. Gdy wycofująca się w popłochu przez most kawaleria wpadła do obozu, uznano że nadciągnęli Turcy i otworzono ogień artyleryjski. Wrażenie nagłego tureckiego ataku spotęgowali jeszcze żołnierze piechoty w całkowitym bezładzie biegnący za kawalerzystami.
Oficerowie zaczęli wykrzykiwać komendy. W bałaganie jaki powstał, wydawane rozkazy Halt! Halt! (niem. Stać!) Słowianie – nie znając niemieckiego – wzięli za Allah! Allah! i rzucili się do ucieczki. Część oddziałów natomiast, widząc nieznane sobie mundury innych jednostek, otworzyła do nich ogień myśląc, że to rzeczywiście Turcy. Ostatecznie cała armia w panice wycofała się, a cesarz Józef z najwyższym trudem zdołał ocaleć, unikając stratowania,
 utonięcia i przypadkowej kuli.
Dwa dni później do Karánsebes wkroczył Wielki Wezyr ze swoją armią, nie napotykając żadnego oporu. Ku jego zdziwieniu armii habsburskiej nie było nigdzie w pobliżu. Natomiast w okolicy mostu i na drugim brzegu znaleziono blisko 10 tysięcy poległych i rannych żołnierzy Józefa II, których wezyr kazał natychmiast pozbawić głów.
W sumie przed i w trakcie „bitwy, której nie było”
 Józef II stracił około 44 tysięcy ludzi.

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…