Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Zaginięcie trójki rodzeństwa Beaumotów 26 stycznia 1966 r. w Adelaide w

Zaginięcie trójki rodzeństwa Beaumotów 26 stycznia 1966 r. w Adelaide w Australii Południowej wstrząsnęło całym krajem. Spacerujące w okolicy plaży dwie dziewczynki i chłopca widziano ostatnio w towarzystwie nieznanego młodego mężczyzny. W śledztwo zaangażowała się cała australijska, a także międzynarodowa prasa.

Napływ setek kolejnych "wskazówek" i "świadków" sprawił, że rodzina sprowadziła słynnego holenderskiego mistyka Gerarda Croiseta, rzekomo specjalizującego się w zaginięciach nieletnich. Croiset zdobył tak wielkie zaufanie australijskiej opinii publicznej, że gdy wskazał budynek, pod którym rzekomo miały znajdować się zwłoki dzieci, bezzwłocznie zaczęto domagać się jego zburzenia. Presja na właściciela domu stała się tak ogromna, że musiał zorganizować on zbiórkę 40 tysięcy dolarów na niezbędny sprzęt i robotników. Jak można się było domyślać, pod gruzami nie znaleziono niczego choćby przypominającego ludzkie szczątki.

Sprawa zaginięcia rodzeństwa Beaumotów nadal pozostaje otwarta. Listy wysłane do matki rzekomo przez jedną z córek oraz porywacza okazały się po latach jedynie okrutnym żartem miejscowego nastolatka. I chociaż w związku z szeregiem morderstw młodych osób, do których doszło na terenie Australii w latach 70., na dożywocie skazano pewnego księgowego, który z dużym prawdopodobieństwem odpowiada również za porwanie dzieci, nie zgadza się on z rysopisem mężczyzny zaobserwowanego feralnego dnia w towarzystwie rodzeństwa.

Historycy dziś nazywają 26 stycznia 1966 r. jako "dzień, w którym Australia zamknęła drzwi", jako że później zdecydowana większość rodziców nigdy nie odważyła się już pozostawiać dzieci bez opieki na tak długo, co w poprzednich latach nie wiązało się z praktycznie żadnym zagrożeniem.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…