Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Powszechna teoria, jakoby do końca lat 20. XX w. palenie tytoniu było powszechnie

Powszechna teoria, jakoby do końca lat 20. XX w. palenie tytoniu było powszechnie uważane nie tylko za w pełni bezpieczne dla zdrowia, ale nawet dla niego pożyteczne, nie jest do końca prawdziwa. Już w 1604 r., zaledwie kilka dekad po wprowadzeniu na Wyspy Brytyjskie amerykańskiej rośliny, król Jakub I Stuart tak wypowiadał się na jej temat w traktacie "Sprzeciw wobec tytoniu":

"Zwyczaj to paskudny dla oka, nieznośny dla nosa, szkodliwy dla mózgu, niebezpieczny dla płuc, a do tego produkuje cuchnący czarny dym, na myśl przywodzący straszliwe styksowe opary unoszące się z otchłani bezdennej."

Król podejmował rozliczne, choć zasadniczo mało skuteczne starania obliczone na zniechęcenie ludu angielskiego do hodowli i konsumpcji znienawidzonej rośliny, jak choćby 40-krotny wzrost nałożonego nań podatku. Nie był przy tym osamotniony w swoich poglądach: zdecydowaną wrogość wobec "paskudnego zwyczaju" wyrażały koronowane głowy na terenie całej Eurazji: od imperium osmańskiego przez Chiny aż po Japonię. Ostateczna akceptacja tytoniu w przestrzeni publicznej wynikała raczej z konieczności aniżeli jakiejkolwiek rzeczywistej sympatii miejscowych władz.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…