Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Grupa górników napastuje protestującą kobietę. Bukareszt, czerwiec 1990

Grupa górników napastuje protestującą kobietę. Bukareszt, czerwiec 1990 r.

Krótko po obaleniu reżimu Nicolae Ceaușescu przez rumuńską stolicę przetoczyła się seria protestów przeciwko nowym rządom, całkowicie zdominowanym przez weteranów komunistycznych i ślamazarnie wprowadzającym reformy bądź w ogóle tego nie robiącym. Elita władzy na czele z dawnym zausznikiem dyktatora, a obecnie prezydentem Ionem Iliescu, kilkakrotnie apelowała o wsparcie do górników z kopalń węgla w dolinie Jiu, obawiających się wolnorynkowych przemian, które mogłyby zakończyć się masowymi bankructwami państwowych przedsiębiorstw. Odzew za każdym razem był ogromny, szczególnie w czerwcu 1990 r.: strona rządowa wynajętymi autokarami sprowadziła do stolicy aż 10 tysięcy uzbrojonych w kije krzepkich mężczyzn, którzy zgodnie z apelem Iliescu brutalnie "bronili kraju" przed zgromadzonymi na Placu Zwycięstwa antykomunistami, przede wszystkim studentami i literatami.

Tzw. mineriady zaowocowały setkami rannych i przynajmniej kilkudziesięcioma ofiarami śmiertelnymi. W późniejszym okresie wielu górników utrzymywało, że zostali zmanipulowani przez stronę rządową, która miała im wmówić, że protestujący byli w rzeczywistości anarchistami planującymi powrót tyranii. Napuszczanie obywateli na obywateli zostało zdecydowanie potępione przez społeczność międzynarodową, a wizerunek Rumunii jako państwa opresyjnego i gloryfikującego
przemoc powrócił ze zdwojoną siłą.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…