Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Co może łączyć panią przedstawioną

Co może łączyć panią przedstawioną na zdjęciu z lewej z celownikiem bombowym Norden widocznym po prawej?
Otóż krzyżyk celowniczy owego urządzenia
był zrobiony... z jej włosów.

Mary Babnik Brown natknęła się w gazecie na ogłoszenie, że wojsko potrzebuje włosów blond, o długości co najmniej 22 cali, które nie były nigdy poddawane żadnym procesom chemicznym (np. farbowaniu albo prasowaniu). Włosy Brown miały 34 cale i spełniały wszystkie wymagania stawiane przez armię. Choć włosy były jej dumą, z której była znana w swojej okolicy,
ścięła je i przekazała agentom rządowym w 1944 r.

Wedle ogłoszenia, włosy miały być użyte do badań meteorologicznych. W rzeczywistości jednak potrzebne były do produkcji celowników bombowych Norden, które były ścisłą wojskową tajemnicą. Początkowo chciano użyć włókien sztucznych, a gdy te zawiodły, testowano też takie materiały
jak pajęcze nici. Żadne jednak nie były w stanie wytrzymać warunków panujących w latających na dużym pułapie bombowcach B-17, B-24 i B-29, w szczególności dużych wahań temperatury i wilgoci: po każdym locie trzeba by wymieniać celowniki na nowe, żeby w międzyczasie naprawić poprzednie.

Blond włosy okazały się idealnym materiałem na krzyżyki celownicze w systemie Nordena. Dzięki nim alianci osiągali niespotykanie dobre wyniki podczas nalotów na hitlerowskie Niemcy i cesarską Japonię. Celownik Nordena był tak ścisłą tajemnicą, że załoga miała go zniszczyć za pomocą ładunków wybuchowych, jeśli miałby wpaść w ręce wroga.

Brown miała otrzymać nagrodę za swoje włosy, ale odmówiła, mówiąc że jest to jej patriotyczny obowiązek. Mimo to ścięcie włosów okazała się dużym przeżyciem i Brown spędziła kolejne dwa miesiące opłakując swoją stratę. O tym, do czego naprawdę użyto jej włosów dowiedziała się dopiero w 1987 r.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…