Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Bond, James Bond - tak nazywa się mężczyzna przedstawiony na zdjęciu, ornitolog,

Bond, James Bond - tak nazywa się mężczyzna przedstawiony na zdjęciu, ornitolog, znawca ptaków karaibskich. I nie jest to bynajmniej przypadkowa zbieżność z imieniem i nazwiskiem słynnego agenta w Tajnej Służbie Jej Królewskiej Mości - to właśnie on „nadał” mu imię, które wkrótce poznał cały świat.

Twórca powieści o brytyjskim agencie, Ian Flemming, miał u siebie kopię książki Bonda i uznał, że imię to jest idealnym dla postaci agenta, którego przedstawiał jako anonimowy instrument używany przez rząd brytyjski. Imię było „krótkie, nieromantyczne, anglo-saskie, a jednocześnie bardzo męskie (...)”, jak opisał to autor. Flemming spytał najpierw Bonda,
czy nie ma nic przeciwko takiemu wykorzystaniu
swojego imienia, a ten się zgodził. 

W 1964 r. Bond dostał od Flemminga pierwszy egzemplarz „Tylko dla twoich oczu” z dedykacją „Dla prawdziwego
Jamesa Bonda od złodzieja jego tożsamości”.

W filmie „Śmierć nadejdzie jutro” uczczono pochodzenie nazwiska agenta w scenie, gdy ten czyta książkę „Birds of the West Indies” (Ptaki Indii Zachodnich) Bonda, ale zasłaniając
jego nazwisko. Później Bond podaje się za ornitologa.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…