Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Pliniusz Starszy wspomina o pewnym niesamowitym amfiteatrze Skryboniusza

Pliniusz Starszy wspomina o pewnym niesamowitym amfiteatrze Skryboniusza Kurio, wzniesionym
w I wieku p.n.e. Oddajmy głos Pliniuszowi:
Zrobił wtedy z drzewa dwa wielkie obok siebie stojące teatry; każdy wisiał na osi w równowadze i był ruchomy; przed południem dawano sztuki w obydwóch, obróciwszy je tyłami do siebie, ażeby aktorzy na scenie nie przeszkadzali sobie; potem obracano je nagle i stały frontami ku sobie; na wieczór spuszczano deski,
skrzydła się schodziły i tworzyły amfiteatr (...).

Pliniusz w dalszej części bardzo wychwala pomysłowość i rozmach Skryboniusza, jednak ma także pewne rozterki - kogo za powstanie takiej budowli bardziej podziwiać: pomysłodawcę, czy jej twórców. Ostatecznie jednak postawił tezę, że najbardziej godne podziwu jest „szaleństwo ludu”, który decyduje się uczestniczyć w przedstawieniach, siedząc na tak niepewnej konstrukcji. Wymowne są tutaj słowa Pliniusza: „Oto ów zwycięzca ziem i ziem całego świata, który narody i państwa dzieli, prawa zagranicznym posyła i w rodzaju ludzkim niejako bogów przedstawia, wisi w machinie i na własne niebezpieczeństwo rękoma klaszcze!”.
Co do samego obracania. Zastosowano mechanizm oparty prawdopodobnie na szynach i rolkach. Pliniusz podaje, że w ostatnim dniu igrzysk ku czci ojca Skryboniusza mechanizm był już tak zużyty, że zrezygnowano z obracania teatrów - ustawiono je w pozycji amfiteatru, a dzielono go ustawionymi na środku drewnianymi budynkami scenicznymi.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…