Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Grupa Buszmenów, Botswana. Mimo że przytłaczającą większość...

Grupa Buszmenów, Botswana.












Mimo że przytłaczającą większość środkowej i południowej części Afryki zamieszkują dziś ludzie pod względem genetycznym blisko spokrewnieni z wywodzącymi się z terenów Kamerunu i wschodniej Nigerii ludów Bantu (a więc siłą rzeczy również z potomkami afrykańskich niewolników w Ameryce), ich przodkowie przybyli na te ziemie stosunkowo niedawno. Tzw. wielka ekspansja Bantu rozpoczęła się prawdopodobnie ok.
tysiąca lat przed naszą erą i zakończyła mniej więcej
 równolegle z upadkiem Cesarstwa Rzymskiego.

Kolonizacja Afryki na południe od równika przez zaznajomionych z techniką uprawy roślin oraz, od mniej więcej IV w. p.n.e., sztuką metalurgii Bantu okazała się zgubą dla zamieszkujących te tereny od zarania dziejów ludzkości Buszmenów oraz Pigmejów, wyraźnie różniących się od tamtych i od siebie nawzajem pod względem fizjonomii i postury. Malunki naskalne z tamtego okresu pokazują, jak wielkie przerażenie wśród prymitywnych zbieraczy i łowców wzbudzali zdecydowanie bardziej zaawansowani technologicznie najeźdźcy (szczególnie często przedstawiano np. nieznany Buszmenom i Pigmejom wynalazek tarczy). Szczególnie na terenach nabrzeżnych Bantu zmietli z powierzchni ziemi całe plemiona tubylców, wiele innych zostało przez nich całkowicie wchłoniętych. Pozostali salwowali się ucieczką: Buszmeni na pustynię Kalahari, Pigmeje w głąb kongijskiej dżungli. Wydarzenia te pozostawiły ślad lingwistyczny: wśród ludów Bantu zamieszkujących dorzecze Kongo lasy kojarzone są z tajemnicą i zagrożeniem, podczas gdy dla Pigmejów
symbolizują one poczucie bezpieczeństwa.

Mimo że od tych wydarzeń minęły już tysiące lat, napięcia między dominującymi w polityce i gospodarce wszystkich tych krajów potomkami bantujskich przybyszów a ich zmarginalizowanymi sasiadami utrzymują się po dziś dzień. Na szczególne zagrożenie narażeni są Pigmeje, na których kongijskie bojówki w czasach krwawej wojny domowej notorycznie urządzały dla zabawy polowania. Z kolei władzom Botswany międzynarodowe organizacje obrony praw człowieka szczególnie często zarzucają próbę wymuszenia na Buszmenach integracji z resztą społeczeństwa i rezygnacji z tradycyjnego koczowniczego trybu życia.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…