Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Według Herodota na przełomie VII i VI w. p.n.e. egipski król NechoII zlecił

Według Herodota na przełomie VII i VI w. p.n.e. egipski król Necho II zlecił fenickim żeglarzom opłynięcie Libii (jak Grecy nazywali kontynent afrykański), wyruszając z Morza Czerwonego i powracając do Egiptu za pośrednictwem Słupów Heraklesa (Cieśniny Gibral-
talskiej). Marynarzom sztuka ta miała udać się po trzech latach i choć nie zachowały się żadne dowody, iż wyprawa kiedykolwiek miała miejsce, pewien szczegół w relacji Herodota, w którego prawdziwość powątpiewa zresztą sam historyk, przydaje jej wiele wiarygodności: otóż Fenicjanie w pewnym momencie żeglugi spostrzegli, że słońce przemierza nieboskłon po stronie północnej, a nie południowej. Czyniłoby to ze śmiałków pierwszych przedstawicieli
cywilizowanego świata, którzy przekroczyli równik.

Odkrycia tego nie należy traktować jednak w kategoriach niepod-
ważalnego dowodu. W czasach, o których mowa, Grecy byli już niemal w stu procentach przekonani, że ziemia jest okrągła —  w tej sytuacji zmianę pułapu orbity słońca wraz z poruszaniem się obserwatora na północ bądź południe potencjalnie można było wywnioskować.
 Z drugiej strony teoria ta nadal raczej nie była znana poza granicami Grecji, a nawet tam wciąż niekiedy ją kontestowano. O ile więc możliwe, że Fenicjanie po prostu zmyślili historię o "słońcu na północy", niechcący odgadując przy okazji prawdziwy stan
rzeczy, wydaje się to wybitnie mało prawdopodobne.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…