Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Obecny status Polski jako kraju zmagającego się z potężnym kryzysem demograficznym

Obecny status Polski jako kraju zmagającego się z potężnym kryzysem demograficznym z historycznego punktu widzenia jest bardzo zaskakujący, jako że Polacy jeszcze do niedawna należeli do najgęściej
rozmnażających się narodów Europy.

Z retrospektywnych (a więc obejmujących kraje według granic współczesnych) danych ONZ wynika, iż w 1950 r. na przeciętną Polkę przypadało 3,53 dziecka. Tyle samo dzieci proporocjonalnie rodziło się w Serbii, a więcej - jedynie w Słowacji (3,59), Islandii (3,62), Czarnogórze (4,62), Bośni i Hercegowinie (5,32), Macedonii (5,52) i Albanii (5,96). Można więc z tego wywnioskować, że w rankingu państw wówczas niepodległych Polska plasowałaby się na czwartej pozycji — po Albanii, Jugosławii i Islandii.

Bliższa analiza raportu każe wyciągnąć pewne zaskakujące wnioski, przede wszystkim odnośnie do relacji pomiędzy poziomem zamożności danego narodu czy jego religijności a tempem wzrostu jego ludności. Okazuje się bowiem, że nawet wiele lat przed rewolucją seksualną i upowszechnieniem się tabletki antykoncepcyjnej głęboko katolickie i biedniejsze nawet niż powojenna Polska społeczeństwo hiszpańskie powiększało swoje szeregi w skali zaledwie 2,45 na kobietę, poniżej bogatej i mocno wyliberalizowanej już Francji (2,83), w tamtym okresie nadal zamieszkałej niemal wyłącznie przez białych Europejczyków. Polacy rozmnażali się również gęściej niż każda kulturowo chrześcijańska republika Związku Sowieckiego — z wyjątkiem Armenii — przede wszystkim Łotwa, gdzie już wówczas wskaźnik dzietności plasował się poniżej prostej zastępowalności pokoleń — na szokująco niskim jak na ówczesne europejskie standardy 2,01. Jak na ironię, współczesna Łotwa pod tym względem Polskę już wyprzedza.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…