Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Na rynku dużych i średnich samolotów liczą się tylko dwaj gracze...

Na rynku dużych i średnich samolotów liczą się tylko dwaj gracze - Airbus i Boeing. Obaj producenci, wprowadzając nowe (albo ulepszone) modele zapewniają, że są one "rewolucyjne". Tymczasem Kanadyjczycy z Bombardiera wyprodukowali samolot CSeries, który naprawdę okazał się rewolucyjny - więc został wykupiony przez konkurencję.

W zeszłym roku linie Norwegian (a także Air Canada i WestJet) zaczęły wykorzystywać Boeingi 737MAX do lotów przez Atlantyk. Airbus nie chce być gorszy i oferuje model A321LR. W obu przypadkach są to samoloty średniej wielkości, takie jakich używają tanie linie lotnicze
 - ale teraz umożliwiają one loty przez Atlantyk, co wcześniej wymagało użycia samolotów większych i droższych. Ważna zaleta nie tylko
 z marketingowego punktu widzenia.

Ale Kanadyjczycy zawstydzili konkurencję: gdy Boeing i Airbus chwalili się możliwościami swoich przyszłych samolotów (737MAX i A321LR nie weszły wtedy jeszcze do służby), okazało się, ze kanadyjski Bombardier CSeries... potrafi to samo. Mimo że jest jeszcze mniejszy. Kanadyjczycy uśpili czujność konkurencji, zaniżając dane o zasięgu swojego samolotu, a potem ogłosili, że zasięg ten wynosi ponad
 6100 km. Do wielu lotów przez Atlantyk wystarczy.

Kiedy Kanadyjczycy - finansowani ogromnymi dotacjami rządowymi - sprzedali samoloty amerykańskim liniom lotniczym po cenie
 5 (słownie: pięć) razy niższej niż cena katalogowa boeingów, Boeing
 w końcu zareagował i poprosił amerykańskie władze o nałożenie na Kanadyjczyków cła w wysokości 300%. Ostatecznie cła nie zostały nałożone. Airbus znalazł lepszy sposób walki z kanadyjską konkurencją - wykupił ponad połowę udziałów w niej. Bombardier CSeries został przemianowany na Airbusa A220. I tak nastąpił powrót do sytuacji, gdy dwie firmy - Airbus i Boeing - dzielą cały rynek (samolotów transatlantyckich) między siebie.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…