Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Członkowie złożonej z wypędzonej na wieś młodzieży wielkomiejskiej "brygady...

Członkowie złożonej z wypędzonej na wieś młodzieży wielkomiejskiej "brygady traktorowej" z czerwonymi książeczkami w rękach proszą przewodniczącego Mao o instrukcje — poranny rytuał poprzedzający kolejny dzień ciężkiej pracy na roli. Prowincja Heilongjiang (północno-wschodnie Chiny), 1968 r.

Pod koniec 1968 r. szalejąca od dwóch lat rewolucja kulturalna spełniła swoje zadanie: pozycja Mao była już niepodważalna, jego partyjni wrogowie zamknięci w więzieniach bądź na emigracji. Chiński dyktator zmierzyć się musiał z nowym zagrożeniem: trzema rocznikami bezrobotnych studentów szwendających się po ulicach i niemających co ze sobą zrobić, bo chińskie uniwersytety nadal pozostawały zamknięte. Wiedząc, że nowa rewolucja wisi na włosku, Mao wmówił młodzieży, że powinna wybrać się na prowincję, aby poznać trudy życia chłopskiego proletariatu. Młodzi, nadal wpatrzeni w przewodniczącego jak w obrazek, zareagowali z entuzjazmem na myśl, że będą otwierać chińskich wieśniaków na idee maoizmu — w rzeczywistości przyzwyczajoną do wygodnego miejskiego życia młodzież wysyłano w charakterze nieodpłatnych pomocników do uprawy roli. Bardzo szybko znienawidzili oni swoje nowe domy, w których nie tylko zmuszano ich do pracy, jakiej nigdy wcześniej nie zaznali, ale też w których w godzinach odpoczynku nie było im dane zaznać praktycznie żadnej rozrywki, gdyż na zapuszczonych wsiach brakowało nawet bibliotek,
 o restauracjach czy teatrach nie wspominając.

Z początkiem lat 70. władze złagodziły nieco reżim i poczęły udzielać dyspens na powrót do miasta tym osobom, których umiejętności mogłyby się tam przydać. Cały program definitywnie zarzucono jednak dopiero w październiku 1978 r. — od tego momentu każdy przymusowy emigrant z miast mógł doń powrócić, z której to opcji skorzystała zdecydowana większość Chińczyków objętych kampanią. Partia nigdy w żaden sposób nie ukorzyła się za wieloletnie rozłączenie ponad 16 milionów rodzin w ramach tego, co chiński dysydent Lin Liguo nazwał zsyłką do kryptoobozów reedukacyjnych.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…