Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

23 listopada 1986 r. w Rumunii odbyło się referendum, w którym zapytano...

23 listopada 1986 r. w Rumunii odbyło się referendum, w którym zapytano obywateli o zgodę na obniżenie wydatków na siły zbrojne o 5%, jak i na zmniejszenie ogólnego rozmiaru wojska. Podane do publicznej wiadomości wyniki nawet jak na standardy bloku wschodniego sfabrykowano wyjątkowo bezczelnie: 100% głosów za i ani jednego przeciw przy frekwencji na poziomie 99,99% (jedynie 228 zarejestrowanych
wyborców miało nie oddać ważnego głosu).

Dlaczego Nicolae Ceaușescu nagle zamarzyło się zorganizowanie pierwszego referendum od 1941 r. i to w sprawie, której nawet najdemokratyczniejsze rządy raczej nie poddałyby pod powszechne głosowanie, a na dodatek był tak zdecydowany nadać mu za wszelką cenę rozgłosu, że obniżył wiek przyznania praw wyborczych do bezprecedensowych na świecie 14 lat? Chodziło oczywiście o nadanie swojej osobie aury największego pacyfisty w Europie: zaraz po ostentacyjnym oddaniu głosu dyktator udzielił wywiadu zachodnim reporterom, którym polecił poinformowanie Reagana i Gorbaczowa, że rumuńskie dzieci za pośrednictwem urny wyborczej proszą ich o utrzymanie pokoju i rozbrojenie nuklearne (mimo że zdobycie broni masowego rażenia dla swojego reżimu do samego końca
stanowiło największą ambicję Ceaușescu).

Referendum z 1986 r. bynajmniej nie zrywało z rumuńską "tradycją" jednomyślnego głosowania powszechnego: w 1938 r. oraz przy dwóch okazjach w 1941 r. obywateli zapędzano siłą do lokali wyborczych, następnie stawiano przed obliczem komisji, która pytała,
 czy opowiadają się za utrzymaniem obecnej polityki
 rządu (milczenie traktowano jako "tak").
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…