Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Kanadyjczycy słyną z uprzejmości, ale nawet oni mają swoje granice. Boleśnie...

Kanadyjczycy słyną z uprzejmości, ale nawet oni mają swoje granice. Boleśnie przekonał się o tym komik Jerry Sadowitz, który przy okazji festiwalu w Montrealu w 1991 roku postanowił nieco naubliżać gospodarzom. W odpowiedzi z publiczności podniósł się mężczyzna, który podszedł do Sadowitza i przyłożył mu tak, że ten stracił przytomność. Za co?

Konkretnie za te słowa: „Siema, łosioje*cy! Powiem wam, za co nienawidzę Kanady. Połowa z was mówi po francusku, a druga połowa im na to pozwala. Dlaczego nie mówicie po indiańsku? Równie dobrze moglibyście używać języka ludzi, którym ukradliście ten kraj”.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…