Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

12 września 1942 r. doszło do najwyżej rozegranej bitwy powietrznej II wojny...

12 września 1942 r. doszło do najwyżej rozegranej bitwy powietrznej II wojny światowej, gdy zmodyfikowany myśliwiec Spitfire przechwycił niemiecki samolot rozpoznawczy Ju 86P na pułapie 13 000 metrów.

Ju 86P był zmodyfikowaną wersją bazowego samolotu, z większą rozpiętością skrzydeł, hermetyczną kabiną załogi (zredukowaną do dwóch osób) i dwoma silnikami Junkers Jumo 207A-1 - jednymi z nielicznych lotniczych silników Diesla. Wyposażone w turbosprężarkę, pozwalały one wzbić się samolotowi na wysokość do 12 tys. metrów, gdzie lotnicy mogli czuć się niezagrożeni przez alianckie myśliwce. Faktycznie, 24 sierpnia 1942 r. dwa samoloty Ju 86 zbombardowały Londyn z dużej wysokości; przeciwko nim wysłano Spitfire'y Mk. V jednego z polskich dywizjonów myśliwskich, lecz te nie były w stanie dotrzeć do pułapu na którym operowały niemieckie maszyny. 6 dni później kolejny Junkers zrzucił bombę na centrum Bristolu, zabijając 48 osób.

Jednak w międzyczasie do służby zaczęły wchodzić nowsze Spitfire'y Mk. IX, wyposażone w dwustopniową sprężarkę pozwalającą operować na większym pułapie. Dwa z takich samolotów, należących do Eagle Squadron - jednostki Royal Air Force w której służyli amerykańscy piloci, - zostały jeszcze dodatkowo zmodyfikowane, właśnie w celu zwalczania Junkersów Ju 86; samoloty odchudzono o ponad 200 kg, usuwając karabiny maszynowe i pozostawiając jedynie działka 20 mm, oraz zmieniając metalowe śmigła na drewniane.

12 września Ju 86P został namierzony przez brytyjskie radary, lecąc na bardzo dużej wysokości. Samolot pilotowali Oberfeldwebel Horst Goetz i Leutnant Erich Sommer, ze specjalnej jednostki bombowców wysokościowych stacjonującej we Francji. Na przechwycenie z bazy Northolt wystartował książę Emanuel Galitzine - potomek rosyjskich emigrantów z rodu Golicynów, - i wkrótce został zauważony przez załogę bombowca, która początkowo zignorowała go, uznając że Spitfire nie ma szans ich dosięgnąć. Jednak gdy samolot Galitzine'a przekroczył pułap 
12 000 metrów, Niemcy zrozumieli, że ich przeciwnik nie jest zwyczajnym myśliwcem. Piloci odrzucili bomby spod samolotu i uruchomili instalację wtrysku podtlenku azotu (dziś potocznie znaną jako "nitro"), aby zwiększyć moc silników. Galitzine doścignął ich jednak, i z odległości niecałych 200 metrów otworzył ogień, jednak po chwili zacięło się jedno z działek. Rosjanin ścigał niemiecki samolot do pułapu 13 000 metrów, jednak
 smugi kondensacyjne Junkersa, zamarzające na jego owiewce, uniemożliwiły mu celowanie. 

Pojedynek trwał przez 45 minut, kiedy Galitzine musiał w końcu odstąpić od ataku, gdyż w jego samolocie zaczęło brakować paliwa. Po wylądowaniu we Francji Hoetz odkrył, że w skrzydle jego samolotu utkwił pocisk kal. 20 mm. Pomimo iż Rosjaninowi nie udało się strącić swego adwersarza, Niemcy nie wysłali już Ju 86 nad Wielką Brytanię, wiedząc że alianci dysponują maszynami mogącymi potencjalnie ich dosięgnąć.

Jako ciekawostkę można dodać że Horst Goetz powrócił nad Brytanię pod koniec wojny, lecz wówczas pilotował już rozpoznawczą wersję
 bombowca odrzutowego Arado Ar 234.

Obaj piloci przeżyli wojnę i spotkali się 30 lat później, zaprzyjaźniając się.

Niektóre źródła podają iż najwyżej rozegranym pojedynkiem powietrznym II wojny światowej miało być przechwycenie Ju 86P nad Egiptem przez zmodyfikowanego Spitfire'a Mk. V, na pułapie 14 500 m, jednak inne - np. RAF Museum - podają iż bitwa miała miejsce na wysokości 12 800 m,
 niżej niż pojedynek nad Anglią.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…