Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Wydawałoby się, że organizacje prośrodowiskowe mają pełne ręce roboty z...

Wydawałoby się, że organizacje prośrodowiskowe mają pełne ręce roboty z ochroną istniejących gatunków - na tyle, by raczej nie przejmować się gatunkami nieistniejącymi. A jednak te ostatnie także trafiły pod ochronę. W Bhutanie, w tamtejszym Sakteng Wildlife Sanctuary chroni się... yeti. Choć nauka nigdy nie potwierdziła istnienia yeti - czy też migoi, jak mityczną kreaturę nazywają lokalni mieszkańcy - i tak nie przeszkodziło to w objęciu ochroną 750 km kw. we wschodnim Bhutanie. Jest to postać tak silnie zakorzeniona w miejscowych legendach, że stworzenie poświęconego jej rezerwatu wydawało się zupełnie naturalne.

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…