Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

14 września 1976 roku, zaledwie 4 lata po wejściu do służby, jeden z samolotów...

14 września 1976 roku, zaledwie 4 lata po wejściu do służby, jeden z samolotów F-14A Tomcat stacjonujących na lotniskowcu USS John F. Kennedy w czasie rejsu na Atlantyku, w wyniku awarii samoczynnie zwiększył moc silników i wyjechał z utrzymujących go klocków hamujących. Pilot por. J. L. Kosich nie był w stanie zmniejszyć ciągu silników, ale mógł kierować samolotem - ominął stojące na pokładzie uzbrojone samoloty i skierował swoją maszynę w kierunku krawędzi pokładu. Chwilę przed spadnięcia z krawędzi pilot katapultował się wraz z operatorem radaru. Całą sytuację z pewnej odległości obserwował radziecki krążownik, na którym zanotowano pozycję zdarzenia. Tomcat był uzbrojono w najnowocześniejsze wtedy pociski powietrze-powietrze dalekiego zasięgu AIM-54 Phoenix i Rosjanom zależało na ich przechwyceniu. Nad strefę zdarzenia Amerykanie wysłali samoloty patrolowe, a po 24 godzinach podwodny okręt ratunkowy podjął z dna oceanu rakietę. Po jakimś czasie wrak samolotu został wydobyty przez wynajęty przez US Navy niemiecki trawler "Taurus".
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…