Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Do niespodziewanej sytuacji doszło podczas piątkowej manifestacji Marty...

Do niespodziewanej sytuacji doszło podczas piątkowej manifestacji Marty Lempart przed warszawską siedzibą Prawa i Sprawiedliwości na ul. Nowogrodzkiej. Aktywistce w pewnym momencie przerwała sprzątaczka, która w ostrych słowach domagała się od Lempart posprzątania po swoim happeningu. Gdy pani sprzątająca zapytała, kto spowodował cały bałagan, Marta Lempart odpowiedziała, że ona. Wtedy sprzątaczka odpowiedziała stanowczo: "To niech pani umyje teraz! Myśli pani, że za co mi płacą albo,
 że ja miliony zarabiam, żeby po kimś sprzątać?" - zapytała i odeszła.
 Na to Lempart odpowiedziała, że "walczy za dzieci tej pani".
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…