Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Wśród dworskich przeciwników Rasputina oraz wszystkich warstw rosyjskiego...

Wśród dworskich przeciwników Rasputina oraz wszystkich warstw rosyjskiego społeczeństwa zaczęły krążyć pogłoski o jego romansie z żoną monarchy. Aby udowodnić, że caryca za bardzo spoufala się z mistykiem, tworzono złośliwe karykatury, a nawet posuwano się do niezbyt udanych fotomontaży.

Jedną z takich nieudolnych przeróbek było zdjęcie, na którym Rasputin pije herbatę w towarzystwie carycy i jej dzieci. Uwagę zwracają nienaturalnie wyglądające szklanka, filiżanka i czajniki, które zostały doklejone do fotografii. Przyglądając się uważnie można dojść do wniosku, że nieznany z nazwiska autor dokleił także same postacie występujące na tym zdjęciu.

Obrazek może wywoływać uzasadniony śmiech, jednak w czasach Rasputina takie działania nie były bezcelowe. W ten sposób próbowano pokazać, że prosty mnich z Syberii wkracza w prywatne życie carskiej rodziny. Zdjęcie w oczywisty sposób miało też deprecjonować powagę dworu. Było o tyle wymowne, że chociaż fotografowano dotąd Rasputina w podobnych sytuacjach, to z reguły towarzyszyli mu w nich jego najwierniejsi wyznawcy.

Nie jest również przypadkiem, że fotografia została wykonana w 1910 r. Właśnie wtedy o Rasputinie zaczęły pisywać gazety, a do opinii publicznej docierały szokujące szczegóły z jego prywatnego życia. Mnich stopniowo tracił wówczas swoją pozycję i wpływy. Oprócz spreparowanych zdjęć tworzono satyryczne wiersze i rysunki. Na jednej z najbardziej wymownych karykatur Mikołaj II i jego żona zostali przedstawieni jako marionetki w rękach Rasputina.

Oliwy do ognia dolewał sam mnich, który proszony przez carycę o wytłumaczenie się z pogłosek krążących na jego temat, wcale nie wypierał się tych występków. Ze skruchą przyznawał, że jest grzesznikiem jak tysiące innych i jedynie z wielkim wysiłkiem potrafi oprzeć się pokusom. Zapewniał jednak, że nie ustaje w próbach odnalezienia właściwej drogi, szukając pomocy w słowie bożym. Cesarzowa wybaczała mu jego ekscesy, przypominała o konieczności zachowania umiaru i wzywała, by kształtował swoje życie na chwałę Bożą – pisze Norbert von Frankenstein w książce Rasputin. Demon w szatach mnicha.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…