Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Wojciech Cejrowski w książce "Podróżnik WC" opisał, jak to raz

Wojciech Cejrowski w książce "Podróżnik WC" opisał, jak to raz w życiu jego życie było zagrożone - został napadnięty. Był w Meksyku, jechał metrem, w zatłoczonym wagonie. - Niepozornie wyglądający człowiek ze złotym wizerunkiem Ojca Świętego na szyi przystawił mi do brzucha nóż myśliwski (doskonały do wybebeszania flaków). I powiedział całkiem głośno i spokojnie: - No, gringo, wyskakuj z portfela, bo cię kujnę. Choć wagon był zatłoczony, to nagle wokół niego zrobiło się sporo miejsca. Ludzie się odsunęli, odwrócili. A on przypomniał, że polecono mu, aby nauczył się wiązanki przekleństw i w razie zagrożenia obrzucić nią napastnika. Miał więc w głowie tę wiązankę: 44 przekleństwa. Zaczął krzyczeć! - Prawdę powiedziawszy, końcówkę wykrzyczałem na cały wagon. Ze strachu - napisał. - Napastnik pobladł. Następnie odrobinę cofnął nożysko. Spodziewałem się, że bierze zamach, by głębiej dźgnąć. Zmartwiałem. Ale napastnik powiedział jedynie: - Wybacz przyjacielu. I zaczął całować Cejrowskiego po meksykańsku. Czyli w usta.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…