Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Drugą ofiarą "rdzenia demona" był Daghlian Louis Slotin, znowu

Drugą ofiarą "rdzenia demona" był Daghlian Louis Slotin, znowu badano jak szybko w rdzeniu plutonowym może rozpocząć się reakcja łańcuchowa, jednak tym razem wykorzystywano inny typ reflektora neutronów. Składającą się z dwóch połówek kulę plutonu otaczały dwie powłoki wykonane z berylu. Górna miała specjalne zagłębienie pozwalające na wygodne trzymanie jej w dłoni. Zetknięcie obu połówek zamknęłoby cały układ i doprowadziło do rozpoczęcia reakcji, dlatego stosowano odpowiednie przekładki zapobiegające takiemu zdarzeniu. Zapewne nonszalancja i rutyna sprawiły, że zrezygnował z podkładek zabezpieczających połówki rdzenia, zamiast tego wtykając pomiędzy nie śrubokręt. Slotin trzymał lewą ręką berylową osłonę, a w prawej dzierżył swój ulubiony „śrubokręt bezpieczeństwa”. O 15:20 śrubokręt omsknął się i połówki rdzenia zamknęły się. Wokół kuli powietrze zaczęło jarzyć się błękitnym światłem, co było efektem jonizacji powietrza. Obecnych w pokoju uderzyła fala gorąca, a Slotin poczuł w ustach kwaśny smak i gwałtownym ruchem zerwał górną połówkę rdzenia, zrzucając ją na podłogę. Został czym prędzej odwieziony do szpitala, gdzie przeszedł szereg transfuzji krwi. Na koszt armii USA sprowadzono rodzinę fizyka, która zjawiła się po czterech dniach od wypadku, po 9 dniach zmarł.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…