Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

41 lat temu po raz pierwszy byliśmy świadkami narodzin planety. W kwietniu...

41 lat temu po raz pierwszy byliśmy świadkami narodzin planety.
W kwietniu 1984 roku astronomowie korzystający z teleskopu du Pont w Chile uchwycili coś, czego ludzkość nigdy wcześniej nie widziała: dysk pyłu i gazu otaczający młodą gwiazdę o nazwie Beta Pictoris, oddaloną od nas o 63 lata świetlne. Po raz pierwszy byliśmy świadkami miejsca narodzin planety.

Ta jasna, gorąca gwiazda ma masę około dwa razy większą od masy Słońca, ale jest znacznie młodsza – ma zaledwie
 20 milionów lat, w porównaniu do 4,6 miliarda lat Słońca.
 Otacza ją masywny, chaotyczny dysk szczątków pełen pyłu,
 komet, asteroid i elementów budulcowych planet.

W 2008 roku astronomowie korzystający z Bardzo Dużego Teleskopu (VLT) uchwycili pierwszy bezpośredni obraz olbrzymiej planety krążącej wewnątrz dysku – ogromnego świata oddalonego od swojej gwiazdy mniej więcej tak, jak Saturn od Słońca. Potwierdziło to, co sugerował już zdeformowany pył, spadające komety i przechylone pierścienie: tam było coś dużego.

Do 2012 roku Kosmiczny Teleskop Hubble'a dostarczył nam najwyraźniejszy jak dotąd obraz w świetle widzialnym – ujawniając złożony, ustrukturyzowany dysk ze śladami turbulencji i ruchu. A ostatnio, w 2024 roku, Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba odsłonił coś zupełnie nowego: zakrzywiony „koci ogon” pyłu, rozciągający się na 16 miliardów kilometrów od gwiazdy, prawdopodobnie powstały w wyniku dramatycznego zderzenia.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…