Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Szukaj


 

Znalazłem 29 takich faktów
Wspomnienie Janiny Komendy: „Do 12 maja 1943 wszystkie nowo narodzone dzieci, zarówno aryjskie, jak i żydowskie były mordowane przez utopienie w kuble z wodą lub zastrzykiem w serce. Po 12 maja tylko dzieci żydowskie były mordowane”. Więźniowie byli także „leczeni” w jeden tylko sposób. Lekarstwem miało być ogrzewanie w skrzyni z żarówkami (Dachau). Efektem są oparzenia pierwszego i drugiego stopnia.
W niemieckich obozach skóra więźniów była wykorzystywana do tworzenia przedmiotów użytkowych. Relacja dr Blahy: “Każdego dnia przed kostnicą, jak suszące się na sznurku pranie wisiały ludzkie skóry. Skóry zdejmowano ze zmarłych od klatki piersiowej do pleców. Następnie starannie je preparowano i ręcznie robiono z nich bardzo delikatne przedmioty skórzane. Wszyscy członkowie SS, a także pewna liczba cywilnych gości, dostarczali wzory, według których robiono siodła, spodnie do jazdy konnej, rękawiczki, torby, aktówki, pantofle, oprawy na książki. Oczywiście do tych celów używano tylko skóry nieuszkodzonej, bez blizn, wrzodów czy ropowicy, które były w obozie na porządku dziennym. Dlatego tak niebezpieczne było pokazywanie pięknej, zdrowej skóry czy tatuaży”.