Flinston

@passingby: "we Francji nie ma, jak w Polsce, średniowiecznych zapisów o karaniu uczuć religijnych" Że co? 1. A niby jakich to strasznych kar można się spodziewać od państwa polskiego za "obrazę uczuć religijnych"? Z tego co wiem to osoby publiczne i redaktorzy robią to non stop i jakoś żyją. 2. Jakie to niby straszne kary czekały ludzi w średniowieczu za obrazę uczuć religijnych?

@niepodam: Na drugim brzegu była linia drzew, na której najbardziej skupiali się Wietnamczycy. Hathcock słusznie stwierdził, że lepiej zakraść się od strony pustego pola, ponieważ zaraz po oddaniu strzału wszyscy żołnierze w obozie natychmiast pobiegli w stronę lasu, co dało trochę większe szanse Hathcockowi.

@niepodam: Na początku Rockefeller zasugerował użycie 38 kropel, ale pojawiły się przecieki, więc użyto 39.

@szymon96: Zapewne obawiali się sowieckiej armii.

A on nie był napędzany paliwem?

A nie lepiej byłoby: "Do wskazywania celów nalotu dla NATO"

Źródło?

@Ziku: Dokładnie. Już w czasie pierwszej próby atmosferycznej w ZSRR zginęły trzy osoby.

No cóż, wolny rynek.

@gwiazdapiolun: Sorki, po prostu stwierdziłem, że Wikipedia ujęła to najlepiej.

Można by wiedzieć jak on się nazywał chociażby?

@szymon96: Dokładnie, wielki człowiek.

@Shelob: Gdyby USA tych bomb nie zrzuciło, to Japończykom nie doszłoby do głów żeby się poddać i walczyliby do ostatniego człowieka. USA wybrało najlepszy możliwy scenariusz zrzucając te bomby.

@Shelob: Nie, Amerykanie mogli wybrać, albo zmusić Japonię do kapitulacji zrzucaniem na nią ogromną liczbę żołnierzy, albo zrzucić na nich bombę atomową, i stracić mniej ludzi zarówno Japońskich jak i Amerykańskich. USA po poprostu chciało zakończyć ten chory rozlew krwi spowodowany przez Japonię, ale, że nie szło po dobroci to musieli ich do tego zmusić. Co tu jest do rozmunienia!?

Jako autor muszę przeprosić, za błędy ortograficzne "megatony" i "zrzuconaj", których po prostu nie zauważyłem.

@sharpy: Ale krater Vederfort jest największym potwierdzonym kraterem na ziemi.

@Antybristler: A to niby dlaczego?