Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Mrsuperkony

Zamieszcza fakty od: 16 czerwca 2013 - 13:41
Ostatnio: 5 czerwca 2016 - 13:11
O sobie:

POWRACAM!!!! To już minął rok od zamieszczenia mojego pierwszego faktu!

  • Faktów na głównej: 46 z 61
  • Punktów za fakty: 3940
  • Komentarzy: 29
  • Punktów za komentarze: 15
 
Błogosławiony Jan Paweł II był wielkim fanem klubu piłkarskiego Cracovia i nawet otrzymał od klubu koszulkę z numerem 1.
Ludzkie serce kiedy pompuje krew do ciała wytwarza takie ciśnienie że krew mogłaby wytrysnąć na odległość 914 centymetrów.
Mike to kogut z rasy Wyandotte, który wykluł się w kwietniu 1945. Jego niesamowita historia polega na tym, że przeżył…
18 miesięcy bez własnej głowy!

W „świetnie” zapowiadający się poniedziałek – 10 września 1945 – farmer Lloyd Olsen z miasta Fruita w stanie Kolorado oczekiwał na kolację teściowej. Gospodarz chcąc dobrze ją ugościć, postanowił przygotować kurczaka i wybrał właśnie pięcioipółmiesięcznego Mike'a. Jednak kogut nie poddał się bez walki. Olsen uderzył toporem zbyt wysoko i tym sposobem pień mózgu pozostał w nieobciętej części kręgosłupa. Ocalało także jedno ucho. Niemniej Mike stracił głowę.

Ku wielkiemu zaskoczeniu gospodarza ptak po, jak się wydawało zabójczym ciosie, nie umierał. Wtedy postanowił się nim zaopiekować. Mike nie widział, ani nie wydawał dźwięków, za to słyszał i świetnie utrzymywał równowagę. Jego chęć do życia była tak wielka, że każdego ranka próbował piać. Olsen nauczył się jak żyć w zgodzie z jego instynktem przetrwania. Opiekował się nim karmiąc kurczaka płynami przez zakraplacz, a kiedy dusił się własnym śluzem, usuwał nadmiar za pomocą strzykawki.
Amar Bharti to mężczyzna który 43 lata temu opuścił swoją żonę i dzieci, po czym wyruszył do Indii. Swoje życie postanowił poświęcić bogu Shiva. Podążył drogą sadhu czyli hinduskich ascetów, którzy uważają się za władców mistycznych mocy i niekiedy praktykują krańcowe formy umartwiania się. Po trzech latach od przybycia do Indii, Amar Bharti w imię wiary zdecydował się trzymać podniesioną prawą rękę aż do końca życia. Kończyna, która od czterdziestu lat pozostaje uniesiona w tej samej pozycji, pogrążona jest w atrofii czyli zmniejszeniu się objętości, dodatkowo brak w niej krążenia.