Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

lukassa

Zamieszcza fakty od: 5 stycznia 2017 - 17:26
Ostatnio: 7 stycznia 2021 - 18:32
  • Faktów na głównej: 5 z 8
  • Punktów za fakty: 116
  • Komentarzy: 0
  • Punktów za komentarze: 0
 
Masowe wymordowanie pacjentów zakładu psychiatrycznego miało miejsce w dniach od 14 do 18 grudnia 1940. W tym samym czasie do życia powołana była komisja, której głównym zadaniem było dokładne przestudiowanie dokumentacji medycznej chorych. Analiza wykazała, że w stosunku do niektórych osób nie ma stuprocentowej pewności, jakoby były one faktycznie obłąkane. Członkowie komisji byli zgodni co do tego, że wspomniani ludzie powinni zostać poddani sześciotygodniowej obserwacji, jednak hitlerowcy zupełnie zignorowali te zalecenia i przygotowali dwa transporty dla chorych do obozów zagłady. Zamordowano wtedy 149 osób. Do dziś nie udało się ustalić, gdzie dokładnie doszło do tej masakry.
Ząbkowice Śląskie nosiło dawnymi laty tę upiornie kojarzącą się dziś nazwę. Skąd się ona wzięła? Wielu próbowało dociekać. Dziś Frankenstein działa na wyobraźnię turystów i przyciąga ich jak magnes. Bo któż z nas nie słyszał o przerażającej historii doktora F. i jego potwora? Zafascynowany życiem wiecznym, doktor Frankenstein eksperymentował z ciałami zmarłych ludzi i dążył do ożywienia zwłok. Ten horror znany jest na całym świecie, a niektórzy twierdzą, że inspirację do tematu swojej książki Marie Shelley znalazła właśnie tutaj w Ząbkowicach, a konkretnie na tym właśnie starym cmentarzu, gdzie podobno działy się makabryczne rzeczy, od których włos się jeży na głowie.
Ślęża to miejsce to od zawsze słynące z pogaństwa. „Owa góra wielkiej doznawała czci u wszystkich mieszkańców z powodu swego ogromu oraz przeznaczenia jako, że odprawiano na niej przeklęte, pogańskie obrzędy” – to słowa pewnego niemieckiego kronikarza i jednocześnie najstarszy znany opis tej góry, bo pochodzący z początków XI w. Wzniesienie to jest najwyższym na Równinie Śląskiej. To 718 m n.p.m leżących nieopodal Sobótki koło Wrocławia. Góra Ślęża panuje nad równinami, które pozwalają jej być widoczną w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Nie jest wygasłym wulkanem, jak sądzą niektórzy. Często tonie w chmurach i wilgoci, co stanowi specyficzną jej cechę. To właśnie dlatego często nazywa się ją „Olimpem”.

1