Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

O ile próby zdobycia radzieckich samolotów przez państwa zachodnie są dość...

O ile próby zdobycia radzieckich samolotów przez państwa zachodnie są dość znanym epizodem zimnej wojny, mniej kojarzone są próby przejęcia zachodniego sprzętu przez ZSRR. Jeden z takich przypadków miał miejsce podczas wojny w Korei, gdy w ręce Sowietów wpadł amerykański myśliwiec odrzutowy F-86 Sabre.

6 października 1951 r. ppor. Bill N. Garrett wdał się w powietrzną potyczkę z (jak się potem okazało) pilotowanym przez radzieckiego pilota MiGiem-15, i został kilkukrotnie przez niego trafiony. Garrett próbował uciec w stronę terytorium pod kontrolą ONZ, ale zdając sobie sprawę, że samolot nie dociągnie od 38. równoleżnika, skierował go nad morze tak, by po katapultowaniu się pilota myśliwiec osiadł na dnie Morza Żółtego. Niestety, zamiast wpaść do wody, samolot osiadł na łasze piachu naniesionej na brzeg.

Pilot Konstantin Sziebiercow, który zestrzelił Amerykanina, zdał sobie sprawę, że oto nadarza się okazja, by ZSRR mógł przyjrzeć się najgroźniejszej dla MiGa-15 zachodniej maszynie. Rozpętała się trwająca 3 godziny bitwa powietrzna między Amerykanami, którzy chcieli zniszczyć wrak samolotu, a Sowietami, próbującymi ich odpędzić.

Pomimo zestrzelenia 7 MiGów, na miejsce kraksy dotarli radzieccy "doradcy" i chińscy robotnicy, którzy pod ogniem amerykańskich okrętów rozmontowali samolot i załadowali go w częściach na ciężarówki. Przez cały następny dzień konwój zmierzał na północ, ścigany przez amerykańskie lotnictwo, starające się wykryć i zniszczyć uprowadzoną maszynę. W końcu ciężarówki przekroczyły granicę z ZSRR i maszyna trafiła w ręce radzieckich specjalistów.

Dla Sowietów najcenniejszym "trofeum" był radar kierowania ogniem, dzięki któremu F-86, pomimo iż był uzbrojony tylko w karabiny maszynowe, mógł prowadzić celniejszy ogień niż przenoszący jedynie działka kal. 23 mm i 37 mm MiG-15; w walce powietrznej ta większa celność pozwalała Sabre'owi osiągnąć przewagę nad radzieckimi adwersarzami.

Sowietom sprzyjało szczęście, bowiem już dwa tygodnie później w ich ręce wpadł kolejny Sabre. Po wojnie Amerykanie oszacowali, że 3/4 Sabre'ów zestrzelonych nad Koreą mogło zostać przejęte przez
 ZSRR lub Chiny w całości lub częściowo.

Amerykanie nie mieli możliwości przyjrzeć się MiGowi-15 z bliska aż do 5 marca 1953 r., kiedy polski pilot Franciszek Jarecki uciekł swoim samolotem na Bornholm (aczkolwiek w historiografii amerykańskiej podaje się częściej ucieczkę północnokoreańskiego pilota
 No Kum Soka we wrześniu tego samego roku).
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…