Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Niewielu wie, że pierwszą miłością Kory był Ryszard Terlecki, dziś czołowy...

Niewielu wie, że pierwszą miłością Kory był Ryszard Terlecki, dziś czołowy polityk PiS, a w młodości jedna z najważniejszych postaci ruchu hipisowskiego w Polsce. 

"Byłam zapatrzona w niego i obchodziło mnie jedynie to, żeby być z nim.
 W dużej mierze nasz hipisowski związek opierał się na ostrym seksie” - zdradziła Kora w wydanej w 1998 r. autobiografii "Podwójna linia życia". "Tak bardzo się wtedy zakochałam, że straciłam swoją osobowość, zatraciłam siebie" - pisała Jackowska i dodała, że "kleiliśmy się też przez krótki czas", co w żargonie hipisów oznaczało wąchanie kleju.

Kora wspominała, że Terlecki robił wówczas niesamowite wrażenie. "Pochodził z inteligenckiej rodziny. Wokół niego wytworzyła się taka aura poety, jeszcze uroda hiszpańska, do nazwiska dodawał sobie von... i nazywał się Ryszard von Terlecki. Co tu dużo mówić, na pewno mu to imponowało, pozował na takiego dandysa, ładnie się ubierał" - opowiadała w książce "Hipisi w PRL-u" z 2008 r., autorstwa jej długoletniego partnera,
 a od 2014 r. męża, Kamila Sipowicza.

Terlecki o swoim związku z legendarną piosenkarką opowiedział przed laty w wywiadzie dla "Dziennika". "Był maj 1968 r., piękna dziewczyna. Byliśmy razem w ruchu…" - mówił Robertowi Mazurkowi. "Bardzo lubiłem Maanam. Kiedy Kora śpiewała 'Boskie Buenos', to ciarki przechodziły po plecach. Zawsze uważałem ją za bardzo utalentowaną kobietę" - zaznaczył.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…