Profil użytkownika
Dan1367
Zamieszcza fakty od: | 6 kwietnia 2013 - 16:32 |
Ostatnio: | 30 listopada 2013 - 22:43 |
- Faktów na głównej: 5 z 5
- Punktów za fakty: 455
- Komentarzy: 13
- Punktów za komentarze: 4
« poprzednia 1 następna »
Zamieszcza fakty od: | 6 kwietnia 2013 - 16:32 |
Ostatnio: | 30 listopada 2013 - 22:43 |
« poprzednia 1 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Stylowi | Rebelianci |
Motokiller | Kotburger | Demotywatory | Mistrzowie |
Komixxy | Piekielni |
To Twoje przemyślenia, a teraz przyjrzyjmy się faktom. Przyjecie chrześcijaństwa przez Mieszka umożliwiło Bolesławowi Chrobremu w uzyskaniu korony, czyli otrzymania godności namaszczonego (bardzo ważne). Jeśli nasi przodkowie pozostaliby przy plemiennym stylu życia to nie tylko ujednolicenie państwa (jeden wódz na cały taki obszar?) byłoby trudniejsze, czy niewykonalne, a na dłuższą metę zgubne (bez mocnej jednolitej władzy zostalibyśmy łatwo podbici). Wiesz pewnie, że w średniowieczu wykształceni byli głównie zakonnicy, którzy zajmowali się administracją królewską oraz szkolnictwem. Po przyjęciu chrześcijaństwa te właśnie osoby skierowano do nas (de facto pierwsi przyjechali z dworem Dobrawy). Poza tym pierwszy uniwersytet (wytwór Kościoła) także mógł powstać dzięki kontaktom z chrześcijańskim światem (czytaj resztą Europy). Nie zdobylibyśmy tej wiedzy w inny sposób. To tego trzeba było religii. Nie ciężaru, ale spuścizny. „Chrześcijańskie kraje chciały walczyć z nami jako z niewiernymi” - można konkretnie dowiedzieć się o źródło tej informacji? Mówienie, o tym że Arabowie nie zaatakowaliby nas jest śmieszne. Niewierny to ten, który nie wierzy w Allacha, więc ekspansja arabska i tak by nas dotknęła (pomijamy przyjęcie Islamu) o tym chyba pisać nie trzeba. Chrześcijaństwo zwalczało antyk? Jeśli przejdziesz się do któregokolwiek kościoła (starszego, bo z nowymi to już jest różnie) to spójrz jak ubrani są apostołowie. Szaty rzymskie, zawsze są to togi, przedstawienie Jezusa jako „cesarza” z gestem „sol invictus” też antyczne, budowa bazylik – rzymska, sposób zawierania małżeństw – jak w Rzymie, liturgiczne szaty, itp. Teraz spójrzmy na muzeum watykańskie. Ma jedno z największych zbiorów antycznych rzeźb, sarkofagów, różnych przedmiotów z czasów starożytnych. A dlaczego? Odpowiedź jest dość prosta. Papiestwo niemal przez całe swe istnienie zajmowało się opieką, może lepiej powiedzieć mecenatem dorobku kulturowego. Św. Tomasz z Akwinu opierał się na pismach starożytnych pisarzy. Mówienie, że Kościół zwalczał i niszczył antyk nie ma potwierdzenia w rzeczywistości. Jedynie co zwalczano to wiarę pogańską (wróżby, politeizm itp.).
Dla mnie nie jest to w żadnym wypadku "szkodą". Chrześcijaństwo dało naszym przodkom protekcję (Niemcy by nas podbili jako niewiernych) oraz możliwość uczestnictwa w spuściźnie kulturalnej (także antyku).
Dziękczynne święto po zbiorach obchodziły wszystkie ludy starożytne. To naturalna kolej rzeczy wiary w bóstwa (Boga), że składa się dzięki Opiekunom/owi za to, że obdarzył urodzajem.
Był to zwyczajowy sposób spożywania posiłków i nie tylko osoby z wyższych klas tak jadły. Można podać przykład Ostatniej Wieczerzy, gdzie mowa jest, iż Jan był na piersi Jezusa: "Jeden z uczniów Jego - ten, którego Jezus miłował - spoczywał na Jego piersi", właśnie dlatego, że spożywający posiłek mieli obok siebie ustawione sofy.
Do Twego stanowiska może dodać, że palenie marihuany w regularny sposób sprzyja powstawaniu zespołu amotywacyjnego, który polega na zatrzymaniu się w rozwoju emocjonalnym i spowalnieniu chęci działania. Marihuana wypala wewnętrznie, powoduje problemy z pamięcią. Pozorny relaks i rozluźnienie prowadzą do ustania motywacji, wewnętrznego rozleniwienia.
Pisze o nich chociażby Paweł Diakon w "Historii Longobardów", z opracowań w "Kulturze średniowiecznej Europy" J. L. Goff. Jeśli jest coś oczywiste to nie wspomina się o tym, poza tym nie pisano o wszystkim w średniowieczu, gdyż materiał do pisania był kosztowny (dlatego jedynie wzmianki). Z czasem średniowieczne "niezwykłości" znikały, gdyż granice stawały się bardziej znane. Wraz z rozwojem intelektualnym znikają zabobony. Był też chyba kiedyś film dokumentalny na Polonii, w którym także pojawiali się kynoskefalowie, ale niestety nie pamiętam jaki miał tytuł.
Primo. Mówimy o ludziach z średniowiecza, więc nie ma mowy o takim myśleniu. Secundo. Zależy od koncepcji pojmowania duszy. Tertio. Trochę kultury, nie każdy jest Twoim znajomym, którego możesz obrażać. Quatro. Zalecam zajrzeć od czasu do czasu do słownika i poszukać czegoś o znakach interpunkcyjnych w języku polskim.
Głównym powodem były jego poglądy, które można nazwać quasi heretyckimi.Między innymi chodzi o pogląd, że po śmierci wszystko wróci znowu do Boga (nawet szatan) tak jak było to na początku istnienia. Odrzuciwszy tym samym koncepcję nagrody po życiu doczesnym i Sądu Ostatecznego. Sama kastracja nie była aż tak wielkim problemem, ponieważ w jego czasach dziewictwo (życie w czystości) było czymś najbardziej chwalebnym.
Błogosławieństwo Kościoła podczas uroczystości zawarcia ślubu pojawiło się już w starożytności, pisze o tym między innymi Tertulian ( około 150 - 240 p. Ch. n.) w dziele De orationes. Początkowo biskup pojawiał się tam gdzie panna młoda była sierotą (jako quasi ojciec, co miało uwarunkowania w myśleniu rzymskim) i dopiero z czasem wykreował się "zwyczaj" łączenia ślubu z Eucharystią. Zaznaczyć należy, że ślubu ot tak sobie samemu także nie można było zawrzeć, gdyż obowiązywały ustawy prawne regulujące kto z kim i na jakich warunkach może zawrzeć małżeństwo.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2013 o 13:42
Tylko, że lasy, na które natrafili pierwsi ludzie zniknęły, gdy klimat znacznie się ochłodził. Niektóre jednostki kulturowe (świderska, magdaleńska) nadal pozostały na tych terenach polując na mamuty czy renifery. Następnie klimat znów się ocieplił i wróciły lasy już na terenach zamieszkałych przez ludzi.
Napisane jest "Polska (RON)" gdyż Polski jako takiej w XVII wieku nie było. Jest to wielkie uproszczenie, ale wiadomo o co chodzi. Dla nie znających łaciny: de iure, czyli administracyjnie, prawnie; de facto, czyli obszar wpływów RONu. Granice są wyciągnięte to prawda, ale nie oznaczaną one stricte granic.
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=83472 Powierzchnia się zgadza, a mapa pokazuje stan de facto, nie de iure.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2013 o 10:12
Nie do końca jest to prawda, nie zapominajmy o zlodowaceniach, które prowadziły do stepowienia terenów europejskich.