Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

lampart69

Zamieszcza fakty od: 30 czerwca 2013 - 23:44
Ostatnio: 26 maja 2014 - 17:42
  • Faktów na głównej: 8 z 8
  • Punktów za fakty: 513
  • Komentarzy: 5
  • Punktów za komentarze: 8
 
[fakt]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 sierpnia 2013 o 14:03

Skomentuje twój wpis po dłuższej nieobecności - mam nadzieje że jesteś tam gdzieś w eterze i go przeczytasz, może odpowiesz. Przedstawiasz wiarygodne tezy dotyczące konstrukcji technicznej budynku, po czym dodajesz na koniec - to wszystko co wypunktowałem - nie ma innej możliwości to doprowadziło do zawalenia się budynku. Tylko gdzie ty znajdujesz połączenie między obydwoma zdarzeniami - nie wiem czy pozostanę teraz zrozumiały ale zadam ci pytanie - skąd wiesz że takie zdarzenia natury technicznej jakie zaszły w tym budynku mogą doprowadzić do zawalenia się budynku ? Bo może akurat takie zdarzenia przy tej konstrukcji budynku nie powodują walenia się budynku, powiem więcej nie powodują walenia się 44 - piętrowego budynku jak domku z kart w ciągu kilku sekund. Dajmy na to, że dorzucimy: słabe podłoże nie wytrzymało naporu i budynek zawalił się tak jak się zawalił - ono może brzmieć logicznie, ale chyba tylko dla naszego umysłu, bo nie dla przekroju zdarzeń - nikt w sposób eksperymentalny nie udowodnił, że może zajść taki ciąg wydarzeń między przyczyną a skutkiem. To tylko tezy, które brzmią logicznie dla naszego umysłu a nie brzmią logicznie w kontekście zaistniałych zdarzeń. Historii o Pearl Harbor czy Lusitanii nie wrzucam po to wietrzyć kolejne opowieści o spisku, ale by spojrzeć na te historyczne wydarzenia trochę z szerszej perspektywy (jakkolwiek mają one wydźwięk spiskowy, bo niepotwierdzony). Synteza dotycząca tych zdarzeń daje pewne punkty wspólne podobnych zdarzeń w przeszłości, ale mogą mieć one taki sam stopień prawdopodobieństwa, jak twoje przypuszczenie, że w wyniku takich a takich rozwiązań technicznych i takiego a nie innego splotu okoliczności (podmuch, późno zauważony pożar), w konsekwencji doszło do zawalenia. Nie kwestionuje twojej logicznie ujętej w całość przyczynowości zjawisk technicznych zachodzących w WTC7, nie dostrzegam jedynie zawiązania w całość procesu przyczynowo - skutkowego - tylko przypuściłeś, że te jak najbardziej prawdziwe wydarzenia doprowadziły do zawalenia się budynku. To trzyma się logicznej, powiedziałbym bezpiecznej, całości, w której odbiorca stwierdza że pomimo że w jego bezpieczny i poukładany świat wdarło się niebezpieczeństwo to i tak da się to wszystko wyjaśnić w zupełnie racjonalny sposób. W przestrzeni funkcjonują zarówno kontestatorzy oficjalnego przekazu z powyższych wydarzeń (na których opieram się ja) i kontestatorzy wszystkich teorii, które choć trochę kwestionują oficjalny przekaz (do których pewnie należysz ty). Różnica między nimi jest taka, że o ile ci drudzy mają już wszystko wyjaśnione i wszytko się im już zgadza, nie trzeba o nic więcej pytać, to ci drudzy wciąż zadają nowe pytania, nie przesadzając niczego z góry, ale też nie wprowadzają fantasmagorycznych idei, typu przylecieli marsjanie i wespół z krasnalami podłożyli ładunki wybuchowe - jakby chcieli widzieć to ci pierwsi. Nie jesteś w stanie udowodnić, że tysiące ton stali, opada z prędkością swobodnego spadania, mógłbyś to zrobić gdybyś posiadał wyniki eksperymentów, które w tych samych warunkach doprowadziły do takiego samego zdarzenia, tak samo nie jesteś w stanie udowodnić, że występuje korelacja pomiędzy wszelkimi zdarzeniami które zaszły w budynku a zawaleniem się budynku - znasz efekt końcowy, więc zakładasz że one musiały złożyć się na taki efekt końcowy, jaki znamy. Tak naprawdę zastanawiam się czy na dobrą sprawę rozumiesz, w jakim aspekcie podważam twój tok rozumowania na zaistniałą sytuację, nie zakładając oczywiście niczego za pewnik jak i za fałsz, ponieważ w każdym swoim poście w kółku przywołujesz te same techniczne informacje, po czym na koniec stwierdzasz, że nastąpiło zawalenie, bo te usterki techniczne mogły tylko i wyłącznie spowodować zawalenie. Bezpieczne wyjaśnienie, prawda ? A jeśli zadamy następujące pytania: 1. Dlaczego bardzo wysoki budynek zawala się z prędkością swobodnego spadku ? 2. Dlaczego nowy właściciel budynku mówi o tym, że należy zburzyć budynek, a walący się w konsekwenc

[fakt]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 lipca 2013 o 21:55

Ani ja się nie wyśmiewam z twoich. Kompletnie nie kwestionuje tego, że z jakiegoś powodu doszło do pożaru w środku, że była fala uderzeniowa, że zawiodły generatory - to się mogło wydarzyć lub nie - te przyczyny lub jakiekolwiek inne doprowadziły do tego że w WTC 7 była awaria i pożar, które w konsekwencji doprowadziły do zawalenia się budynku. Jedyne co kwestionuje to brak korelacji pomiędzy awarią a sposobem zawalenia. To tak jak w przypadku wież WTC 1 i WTC 2: skoro uderzyły w nią samoloty, doszło do pożaru a potem do zawalenia to znajdźmy przyczyny dlaczego one się zawaliły, a nikt się nie zastanawia czy one mogły się w taki sposób zawalić, a gdy podawane jest jakieś techniczne wyjaśnienie to wszyscy mówią: aha to dlatego tak szybko się zawaliły, podczas gdy nie ma żadnych empirycznych dowodów, że taka awaria mogła doprowadzić do takiego zawalenia - mam nadzieję że rozumiesz tę subtelną różnicę. To samo robią autorzy których przywołujesz i z których tekstem się zapoznałem - mają fakt czyli zawalenie, znajdują prawdopodobny powód dla którego nastąpiło zawalenie (nie pozbawiony zresztą logiki) ale nie wiedzą że ten ich powód mógł spowodować akurat taki rodzaj zawalenia, jaki widzieliśmy. Po prostu rodzaj przypuszczalnej awarii i faktyczne zawalenie zestawiono ze sobą jako logiczny ciąg wydarzeń, nie udowadniając że taka awaria doprowadza do takiego zniszczenia a jedynie zakładając że skoro tak się zdarzyło to jest naturalne że do takiego zburzenia budynku taka awaria doprowadza. Na koniec powtórzę raz jeszcze jedno czy architekci tego budynku w latach 70 tych zakładając tak kosmiczny pomysł jak uderzenie w budynek samolotu nie byli w stanie przewidzieć że dojdzie do tej, jak to nazwałeś feralnej kombinacji - ale to pozostaje jedynie w sferze domysłów. Jakkolwiek zauważyłem że o ile próbuje odnieść się do twoich hipotez (teoria o fali uderzeniowej, generatorach) to ty zupełnie nie odnosisz się do moich faktów (czas zawalenia się budynku, rodzaj zawalenia charakterystyczny dla wyburzenia przez podłożenie materiałów wybuchowych, nagranie słów wówczas nowego właściciela budynku, który mówi do nowojorskiej straży, że budynek należy zburzyć). Też szczerze mówiąc chciałbym wierzyć, że taki kraj jak Ameryka nie wybiła kilku tysięcy swoich obywateli aby mieć pretekst do wojny ze światem arabskim (czytaj także: terroryzmem), natomiast jeśli poszperasz trochę to natrafisz na historyczne materiały, gdzie powątpiewano, że atak na Pearl Harbor i zatopienie Lusitanii były przypadkowymi zdarzeniami. Nie wspominam nic o bezpośredniej przyczynie przystąpienia do wojny w Wietnamie, bo tam już nawet powojenne ustalenia senackiej komisji USA dowiodły że Amerykanie (konkretnie administracja prezydencka i CIA) przygotowali mistyfikację - zresztą udaną - aby przystąpić do tej wojny (http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_wietnamska).

[fakt]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 lipca 2013 o 16:45

Polecam materiał w którym pokazane jest, że 44 piętrowy budynek zawala się w czasie krótszym niż 6 sekund (http://www.youtube.com/watch?v=Ml_n5gJgQ_U&feature=related)- bez względu na to co się w środku wydarzyło, choćby to było kwestią paliwa czy czegokolwiek innego i czy wierzymy w to bo tak jest w oficjalnych raportach. Możemy się spierać czy pożar trwał godzinę czy siedem, natomiast niepodważalne jest że tego typu konstrukcje jak WTC 7, gdzie swoją siedzibę lokowało CIA i Secret Service - http://www.wtc7.net/background.html) jest zabezpieczona w taki sposób - łącznie z wewnętrznymi systemami - że nawet urządzenia wewnątrz nie spowodują takiego efektu jak zawalenie ogromnego wieżowca jak domku z kart. Nie jest tajemnicą że architekci i budowniczowie całego kompleksu WTC budując wieże w latach 70- tych zabezpieczali tak konstrukcję aby wytrzymała uderzenie samolotu. Pytanie jest takie: skoro już wówczas zakładano taki, powiedzmy trudny do wyobrażenia sobie scenariusz to czy nie przewidywano skutków niewłaściwego działania generatorów w budynku który będzie siedzibą tajnych amerykańskich służb. To oczywiście może być domysł, ale fakt jest taki że wspomniany Larry Silverstein świadomie mówił o wyburzeniu budynku WTC 7, w którym szalał pożar (http://hotnews.pl/artwtc-7.html). Nasuwa się jedynie pytanie ile trwa umieszczanie ładunków wybuchowych pod wieżowiec tak że opada on swobodnie bez większych komplikacji - z tego co wiem to dość złożona operacja trwająca kilka tygodni. Na koniec zachęcam do przestudiowania przypadków, gdzie płonęły wieżowce (jak na przykład First Interstate Tower w Los w Los Angeles - http://hotnews.pl/artwtc-7.html), które pomimo intensywnego pożaru nie runęły w ogóle ani nie runęły podkreślmy w kilka sekund jak domek z kart.

[fakt]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 lipca 2013 o 14:15

Budynki w które uderzył samolot to WTC 1 i WTC 2. Trzeci budynek, którego dotyczy slajd to WTC 7, pod tym linkiem masz rozmieszczenie budynków - http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:WTC_Building_Arrangement_and_Site_Plan_(building_7_highlighted).jpg - to po pierwsze, po drugie jakąkolwiek siłę nie miała by ta fala uderzeniowa spowodowała ona wybuch pożaru o godzinie 16.10 w WTC 7, i o ile można dywagować na temat tego czy uderzenie samolotu w górę wież zarówno WTC i WTC 2 doprowadziło do naruszenia a w konsekwencji zawalenia budynków, to jakim cudem budynek odcięty od dwóch poprzednich wież innymi wieżowcami zawala się w taki sam sposób tylko dlatego że godzinę wcześniej wybucha w nim pożar. Dość powiedzieć że wieże w które uderzyły samoloty waliły się z prędkością swobodnego spadku. Nie przypadkowo porównałem go do Pałacu Kultury i Nauki ponieważ zawalony trzeci budynek był jednym z wyższych w Nowym Jorku, choć w porównaniu z bardzo wysokimi wieżami w które uderzyły samoloty niższy i w dniu w którym tyle się działo informacja o tym że zawalił się jeszcze jakiś budynek, mówiąc brutalnie, mogła zostać prawie pominięta, co nie znaczy że zupełnie zniknęła. Ażeby bardziej zagmatwać polecam ci doczytanie artykułu, do którego odwołuje się slajd i tego co powiedział Larry Silverstein, wówczas nowy właściciel kompleksu, na temat WTC7. Jeśli to prawda co mówi Siverstein w tym artykule, a przyjmijmy przez chwilę że tak, to skoro ktoś (lub jakaś grupa) decyduje się na taki ruch w przypadku jednego budynku, to przy całym katalogu wątpliwości odnośnie zamachów z 11 września 2011, nasuwa się pytanie czy nie był (byli) w stanie posunąć dalej. Żeby nie było ci za mało to ostatnie pytanie, jeśli faktycznie zapadła decyzja o wyburzeniu WTC7, to skąd nagle znalazły się tam materiały wybuchowe i to rozmieszczone w taki sposób że budynek zawalił się nie uszkadzając innych wokół. Ktoś je musiał chyba znacznie wcześniej umieścić. I tu kolejne pole do spekulacji odnośnie zawalenia się wież WTC 1 i WTC 2, które stoją w sprzeczności z oficjalnymi raportami.

[fakt]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
1 lipca 2013 o 13:20

W kontekście dziejów świata i jego historii należy mieć na uwadze że judaizm odegrał niebagatelną rolę, czasami wręcz pierwszoplanową - chrześcijaństwo bazuje na judaizmie a islam zakłada że objawienia przekazane Abrahamowi, Mojżeszowi i Jezusowi winny być uzupełnione (stąd prorok Mahomet) - tak więc Islam jest dopełnieniem, oczywiście dla swoich wyznawców, religii żydowskiej. Jeśli określenie największa utożsamione jest tylko z liczbą wyznawców to dlaczego taki kraj jak Indie (z ludnością ponad miliard) nie jest jednym z najsilniejszych państw, militarnie, politycznie, dyplomatycznie itd. Chyba słowo największy nabiera tu szerszego kontekstu. Co do samego wpływu nie podlega chyba wątpliwości że judaizm jest wpływowy i w tym kontekście może postrzegany jako jedna z największych religii świata. Dwa przykłady, ale współczesne: dlaczego jedyne współczesne imperium, USA, jako swojego strategicznego sojusznika wybrało Izrael, niewielkie państewko gdzieś tam na Bliskim Wschodzie i dlaczego III Rzesza, swego czasu pretendent do światowego imperium, jako cel zagłady wybrała akurat wyznawców judaizmu (dlaczego nie byli to na przykład wyznawcy islamu), może to osobiste kompleksy ich ówczesnego przywódcy, a może to wpływ jaki mieli Żydzi na wiele sfer ówczesnego świata, w tym Europy.

« poprzednia 1 następna »