Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Rzymscy patrycjusze byli bardzo

Rzymscy patrycjusze byli bardzo rozrzutni. Organizowali tak obfite uczty, że z czasem, co niektórzy władcy postanowili je uregulować, wydając kolejne ustawy ograniczające zbytek. Wiemy o siedemnastu takich aktach prawnych ustalających maksymalną liczbę zaproszonych gości, a także przedstawiających długie listy potraw zakazanych lub dopuszczanych do konsumpcji tylko w wybrane dni roku. Większość ustaw, począwszy od Lex Fannia (161 p.n.e.), wyznaczało także górną granicę kosztów, jakie można było ponieść na organizację uczty. Ustawa Fanniusza mówiła tu o okrągłej sumie 100 asów. Autorzy niektórych z tych ustaw (np. Lex Didia z roku 143 p.n.e.) posuwali się nawet do karania gości przyjmujących zaproszenie na zbyt wystawną ucztę lub nakazu organizowania przyjęć przy otwartych drzwiach (Lex Orchia 182 p.n.e.). Rzecz jasna, każda kolejna ustawa prowokowała tylko, co sprytniejszych patrycjuszy do znajdowania sposobów, by ją obejść. Tak więc skoro w ustawie Fanniusza zakazuje się podawania potraw z ptactwa z wyjątkiem drobiu, z tym jednak zastrzeżeniem, że kur nie wolno tuczyć, zmyślni Rzymianie zaczęli tuczyć koguty, odkrywszy zarazem, że smakują wyborniej od żeńskich przedstawicielek tego gatunku.
Zobacz następny

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…