Profil użytkownika
JaroWars
Zamieszcza fakty od: | 12 sierpnia 2013 - 20:31 |
Ostatnio: | 19 sierpnia 2021 - 8:26 |
- Faktów na głównej: 1011 z 1038
- Punktów za fakty: 17969
- Komentarzy: 286
- Punktów za komentarze: 134
Zamieszcza fakty od: | 12 sierpnia 2013 - 20:31 |
Ostatnio: | 19 sierpnia 2021 - 8:26 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Stylowi | Rebelianci |
Motokiller | Kotburger | Demotywatory | Mistrzowie |
Komixxy | Piekielni |
http://faktopedia.pl//uimages/services/faktopedia/i18n/pl_PL/comments/8491/84913476f4fc82820176fc905f5334be.jpeg
http://faktopedia.pl//uimages/services/faktopedia/i18n/pl_PL/comments/68a6/68a693225a3c7cbe7ede85ce66ce891a.jpeg
A Jola Rutowicz?
@yabol428: A teraz zacytuj mi proszę fragment faktu, w którym mówię, że K2 to jedna jedyna we wszechświecie nazwa tego szczytu i nigdy przenigdy żadnemu tubylcowi nawet nie przyszło do głowy, żeby nazwać ją inaczej.
Już wyjaśniam narosłe wątpliwości: Bośniak (ang. Bosnian) to po prostu obywatel Bośni i Hercegowiny niezależnie od wyznania, z kolei Boszniak (ang. Bosniak) to grupa, którą z grubsza można określić mianem serbskochorwackojęzycznych muzułmanów. Tak więc Bośniacy dzielą się na Boszniaków (muzułmanów), Chorwatów (katolików) i Serbów (prawosławnych). Warto pamiętać, że nawet w przypadku tych dwóch ostatnich sprawa nie jest taka prosta, Chorwaci często oskarżają Serbów, że tamci w pewien sposób ukradli im chorwackich prawosławnych i wmówili im, że są Serbami. No ale w realiach 400 lat tureckiej okupacji tego typu roszady są nieuniknione. Co do liczby mnogiej wspomnianych wyrazów, to są to praktycznie wyłącznie Bośniacy i Boszniacy. Z "-owie" w jednym i drugim przypadku prawie się nie spotkałem.
https://forum.axishistory.com/viewtopic.php?t=191325 "Reconstructing World National Products in 1938 (...) The per capita figures: (...) (7) Japan: 104 (...) We also have the per capita income figures for the rest of Eastern Europe (4): Bulgaria: 99 Hungary: 158 Poland: 132 Romania: 107 Yugoslavia: 105"
Też coś. W Afryce to wielosetletnia tradycja.
Czemu zaraz ocean... aż takie wielkie to to nie będzie, więc raczej morze. I tak, wiem, że właściwie nie ma ustalonej różnicy pomiędzy oceanem, morzem, zatoką czy zalewem, bo wszystko łączy się cieśninami z innymi zbiornikami (a jak nie, to to jest jezioro).
@yabol428: W teorii potępiali ich za monofizytyzm. W praktyce za miafizytyzm, bo monofizytyzm Egipcjanie, Syryjczycy czy Ormianie (ESO) sami zdążyli już wtedy potępić. Ale w Konstantynopolu musieli udawać, że tego nie rozumieją, bo inaczej nie byłoby pretekstu, żeby ESO uznać za heretyków, a wtedy cesarz nie mógłby sobie zrobić huzia na Józia na ich ziemie (podobnie jak Krzyżakom wcale nie zależało na tym, żeby Litwini przyjęli chrzest, bo dopóki byli poganami, papież się nie wtrącał i Krzyżacy mogli spokojnie rozszerzać swoje dominia w rejonie). Tak więc stwierdzili, że to, co wyznają ESO, to musi być heretycki monofizytyzm, a jak tamci tłumaczyli, że chyba ich powaliło i wcale nie uważają, że Jezus był tylko duchem zamkniętym w ludzkim ciele, to w Konstantynopolu wsadzali palce w uszy i mówili "lalalala, nic nie słyszę, lalalalala!". I ekskomunikowali.
Drodzy czytelnicy: żółty tekst na czarnym tle naprawdę jest taki nieczytelny? W sensie jak tak, to okej, nie będę już używał tej palety... ale naprawdę? Nie wiem, może ja mam jakiś dziwny wzrok, ale dla mnie wydaje się okej. Tak jak czołówka w Gwiezdnych wojnach. No ale cóż, vox Faktopedii vox Dei.
Natomiast adresując zarzut ze strony pewnego użytkownika na FB, podaję definicję rzeczownika "kraj" zgodnie ze Słownikiem języka polskiego: 1. «zamieszkane terytorium stanowiące całość polityczną i gospodarczą» 2. «obszar wyodrębniający się ze względu na jakieś cechy» 3. «jednostka podziału administracyjnego w Czechach, Słowacji i Rosji» 4. «kraniec, krawędź» Pierwsza definicja w pełni przystaje do Grenlandii, które jest całością polityczną i gospodarczą, choć na najwyższym szczeblu rządowym zależna od Danii, od której mimo wszystko dzieli ją ogromny dystans geograficzny — w stopniu większym niż choćby Walia i Szkocja względem Anglii, których "krajowości" nikt nie kwestionuje, ośmielę się zauważyć. Mam nadzieję, że rozwiałem wszystkie wątpliwości. Pozdrawiam.
Co do tej ropy: oczywiście zdaję sobie w pełni sprawę, że nie jest ona minerałem. W pierwotnej wersji w obydwu miejscach pisałem o surowcach, a w trakcie redakcji chciałem zlikwidować powtórzenie. No i jakoś ta ropa mi się wtedy w oczy nie rzuciła. I tyle. Przepraszam.
"Kilogram złota to TRZYDZIEŚCI uncji" oczywiście... coś mi ostatnio z tymi liczbami nie wychodzi. EDIT: Dobra, robię przerwę. Chyba najwyższa już pora, bo mózgownica mi wietrzeje ostatnio.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2018 o 17:22
Aj! JULIAŃSKI, nie gregoriański!
@Kapistran_Ryms: Po pierwsze: absolutnie nie pojmuję Twojej obsesji na punkcie tych imion. Mała rada: przenieś się do Jerozolimy A.D. 30 i zacznij wykrzykiwać na rynku "Jezus! Jezus!". A jak już Ci się znudzi, przerzuć się na "Jeszua!", to może wreszcie doprowadzą Cię do chrześcijańskiego Mesjasza. Po drugie: przyjmując czysto naukową perspektywę, Jezus/Isa ani nie zmartwychwstał, ani nikt go nie wniebowziął — po prostu albo on, albo ktoś bardzo do niego podobny, został ukrzyżowany i na tym historia się kończy. Wszystkie opowieści o cudach, jakich dokonał, to tylko i wyłącznie kwestia wiary. Oczywiście, że muzułmanie nie uznają go za Syna Bożego — właśnie dlatego nazywamy ich muzułmanami, nie chrześcijanami. Biblijny Jezus też powoływał się na prawo Mojżesza, choć Mojżesz, gdyby wtedy żył, najprawdopodobniej osobiście w pierwszej kolejności kazałby go ukrzyżować. "do interpretacji Koranu można stosować jedynie TAFSIR i w pewnym zakresie Hadisy" A kto tak powiedział? Islamski papież? Mahomet? Bo ile szkół islamskich, to tyle opinii. Szczególnie ciekawie brzmi ten fragment o hadisach — jak rozumieć "w pewnym zakresie"? W takim, w jakim elegancko podpierają Twoją teorię?
@drstanley: Sypię głowę popiołem: oczywiście chemiczną. Co jest o tyle bardziej karygodne, że sam faceta nazywam chemikiem w następnym zdaniu. No cóż, zdarza się.
@Kapistran_Ryms: Opisywany w Koranie Isa to JEST Jezus z Nowego Testamentu. Kwestia imienia nie ma żadnego znaczenia, bo Arabowie tak czy siak musieli je przełożyć na swoje. Potem chrześcijańscy Arabowie zaczęli go nazywać po swojemu. I tyle. Nie będę za bardzo roztrząsał kwestii tego, czy Koran faktycznie utożsamia Mariam—matkę Jezusa z Mariam-siostrą Mojżesza, bo żeby uformować jakiekolwiek zdanie na ten temat, trzeba by znać arabski (co w moim przypadku ogranicza się do pewnej orientacji w alfabecie). Może i Mahometowi się popieprzyło, może nie. Ale nawet jeśli, to mówi to o facecie zrodzonym z dziewicy imieniem Mariam, do której przyszedł wcześniej anioł, po urodzeniu pojechała do Egiptu, potem z nim wróciła, on czynił cuda i nauczał sposób praktycznie identyczny do biblijnego, a na końcu ktoś przynajmniej chciał go ukrzyżować. Więc po raz kolejny: to jest ta sama osoba, a przynajmniej Mahomet na pewno chciał nawiązać do chrześcijańskiego Mesjasza. Co do tego, kto został w końcu ukrzyżowany, to jedyne, co w jakimkolwiek stopniu potwierdza Twoją tezę, to to, że "ktoś inny przybrał jego wygląd", co można interpretować na milion różnych sposobów, a przy konsultacji arabskiego oryginału to pewnie i na 10 milionów. W każdym razie nie widzę tu podstaw do takiego bezkompromisowego stwierdzania "posłał niewinnego apostoła", bo w żaden sposób nie jest to powiedziane wprost w Koranie, a z tego co widzę, wynika, że pierwszy raz wymyślił tę teorię o poświęconym uczniu jakiś perski szejk 350 lat po napisaniu Koranu, z kolei jeszcze inni uważają, że to był Judasz, bo prawdziwy Jezus nigdy by nie pytał "Czemuś mnie opuścił?". Ogólnie to każdy ma na ten temat własne zdanie. Przedstawianie osobistej czy raczej zaczerpniętej od kogoś innego teorii na ten temat jako ultymatywnej prawdy nie ma racji bytu.
@Kapistran_Ryms: 1) "Jeszua" to typowo hebrajsko-aramejskie imię, którego odpowiedników inne semickie języki nie miały. Dlatego w niektórych stronach zaadaptowano je jako Issa, w innych jako Jasu. To tak jakby mówić, że Polacy czczą pamięć Jana Pawła II, a Włosi zupełnie innego faceta imieniem Giovanni Paolo. 2) Nigdzie nie znalazłem nic a propos tego, że islamska Mariam (której arabskie imię, przypominam raz jeszcze, ma WIĘCEJ wspólnego z hebrajskim oryginałem niż greckie) to córka Mojżesza. Ten fragment dość wyraźnie wskazuje, że jej ojcem był Imran: وَمَرۡيَمَ ابۡنَتَ عِمۡرٰنَ. Choć z drugiej strony przynajmniej we współczesnym arabskim często się zdarza, że "ben" albo "bint" poprzedza nie imię ojca, a dalszego przodka. Co by ewentualnie wyjaśniało fakt, że Biblia jej ojca nazywa Joachimem. 3) Cud ożywienia ptaków nad rzeką wspominany jest w apokryficznej Ewangelii Tomasza. Poza tym sam Jezus wspomina o możliwości ożywiania zmarłych, uzdrawiania trędowatych i przywracania wzroku ślepym. Koran mówi, że choć wszystkim wydawało się, że Jezus faktycznie zginął na krzyżu, wcale tak się nie stało, a Jezus został dosłownie (jak Maryja w chrześcijaństwie) wniebowzięty. Absolutnie nigdzie nie spotkałem się z wersją, jakoby któryś z jego uczniów miał zająć jego miejsce.
@Kapistran_Ryms: Czepianie się imion jest bez sensu. Greckie Μαρία to tłumaczenie aramejskiego Mariam i hebrajskiego Miriam, więc sama kobieta tak się właśnie nazywała. A Isa ma akurat więcej wspólnego z hebrajskim Jeszuą niż z greckim Ἰησοῦς. Co zaś do samego zainteresowanego: w dzieciństwie mieszkał w Egipcie, a dorosłe życie spędził na czynieniu cudów (w tym ożywaniu zmarłych) i nauczaniu swoich nienazwanych uczniów. Nie wszystkie detale się zgadzają (przede wszystkim w kwestii jego krzyżowej śmierci), ale nie ma żadnych wątpliwości, że chodzi o tego samego człowieka.
Października, nie kwietnia...
A z cyklu ciekawostki extra: w chińskim słowo "饭" fàn, które oryginalnie znaczyło "gotowany ryż", dziś wykorzystywane jest przede wszystkim w charakterze "posiłku". Dlatego chcąc np. powiedzieć "jeść [coś nieokreślonego, stawiając nacisk na samą czynność konsumowania jedzenia]", mówimy "吃饭" (chīfàn), dosłownie "jeść posiłek/gotowany ryż".
@yabol428: No i nie zapominajmy, że w obecnym klimacie politycznym spod znaku "mój islam jest najmojszy" należy się raczej spodziewać, że szyici będą wykorzystywać każdy pretekst, żeby się odróżnić od sunnitów. Zresztą cała Persja 500 lat temu stała się szyicka w sumie tylko dlatego, żeby być "inna".
@yabol428: Sam Koran się na ten temat nie wypowiada, a hadisy każdy interpretował zawsze tak, jak mu politycznie pasowało. I np. w Persji (a więc w Iranie) ludzie zawsze byli na miniaturach przedstawiani, bo taka jest już przedislamska tradycja. Turcy też zawsze bardziej się inspirowali Persami, niż Arabami, więc u nich było to samo. Ale nawet sami Arabowie nie są na ten temat zgodni. Ogólnie to chyba nawet saudyjscy salafici zasadniczo się nie pieklą do przedstawiania ludzi w sztuce (trochę ciężko rekrutować dżihadystów za pośrednictwem filmików na YT, jak dopiero co ogłosiłeś, że cała telewizja jest haram, bo przedstawia ludzi). Ale za obrazki proroków to się krew poleje.
Oczywiście coś mi się znowu pokićkało... to była 33. rocznica rewolucji, sam Orbán jest z '63, więc tu miał 26 lat. Mea maxima. Idę na strych odkurzyć mój egzemplarz "Cyferek dla najmłodszych".
@sharpy: Jasne, na klimat wpływ wielki ma. Tego oczywiście nie kwestionuję.